Cześć :)
Nazywa się Kaśka Koziczak, jestem ultraską, a na IG znajdziecie mnie pod nickiem wroclawska_biegaczka. Tam znajdziecie posta wraz ze zdjęciami ze szlaku Szklarska Poręba - Wałbrzych.
Lubię biegać długie, górskie dystanse. Mam już kilkanaście biegów w Polsce zaliczonych tj. Ultra Łemkowyna 150 km, czy Bieg Kreta 147 km. Szlakami długodystansowymi od kropki do kropki zainteresowałam się 2 lata temu. W 2021 roku z plecakiem na Główny Szlak Beskidzki, który wraz z kolegą zrobiliśmy w 14 dni. Kolejny szlak, czyli Mały Szlak Beskidzki robiłam w 2022 roku, sama w wersji trekkingowej w 3 dni.
Szukając wyzwań biegowych na ten rok, znalazłam Waszą stronę i prześledziłam, które szlaki polskie są na liście. Zakupiłam większą kamizelkę biegową 18 l, prześledziłam szlak pod kątem dostępności sklepów i sprawdziłam dojazd na szlak. W piątek 9.06.2023 wsiadłam ok 17:20 we Wrocławiu w pociąg do Szklarskiej Poręby Górnej, znalazłam początek trasy i ok godziny 21:00 ruszyłam na szlak. Byłam sama, nikt ze mną nie biegł. Linka do śledzenia mnie miały 2 bliskiej osoby, żeby wiedziały gdzie jestem i jak mi idzie. Co ok 20 km meldowałam się na messengerze do przyjaciółki, żeby się nie martwiła.
Na starcie miałam ze sobą 2 litrowy bukłak z wodą i 500 ml flaska z izotonikiem oraz batoniki, kabanosy i żele energetyczne. Na ok 65 km w miejscowości Marciszów weszłam do sklepu, żeby kupić wodę, bułkę i jogurt pitny i uzupełnić zapasy. Po zjedzeniu poleciałam już prosto do Wałbrzycha, do którego dotarłam ok godziny 19.30. Biegło się całkiem przyjemnie, bałam się możliwości wystąpienia burzy, ale na szczęście tylko chwilę pokropiło, kiedy jadłam bułkę w Marciszowie. Jeśli chcecie o coś jesczcze dopytać zapraszam do kontaktu :)